Premier League zakłady
Nie ulega żadnej wątpliwości, że liga angielska to rozgrywki, które są jednymi z najczęściej obstawianych przez polskich graczy. Dla wielu obserwatorów Premier League, zakłady bukmacherskie i ich zawieranie są czynnikiem nierozerwalnie powiązanym z czerpaniem przyjemności z jej oglądania i przeżywaniem emocji. Zmagania na Wyspach uchodzą za ciężkie do wytypowania. Nie można jednak powiedzieć, że niemożliwym jest zaobserwowanie jakichkolwiek prawidłowości, umożliwiających staranne dobranie typów. W tym artykule dowiesz się jak obstawiać Premier League. Na co zwracać szczególną uwagę, czego się wystrzegać i którego bukmachera wybrać, jeżeli naszym przedmiotem zainteresowania są zakłady na Premier League?
Premier League zakłady – poradnik na skróty:
- 1X2 – statystyki ogólne, na wyjeździe i u siebie
- Wynik do przerwy
- BTTS – Both Team to Score
- Zakłady na Premier League związane z czystym kontem
- Poniżej / powyżej (under/ over)
- Rzuty rożne w Premier League
- Zakłady na kartki
- Zakłady na strzelców bramek
- Jak obstawiać Premier League – porady
- Gdzie obstawiać Premier League – bukmacherzy
- Czy warto obstawiać Premier League
Założenia:
- Pod uwagę brane były dane z sezonów 2018/2019, 2019/2020 i wszystkich spotkań kampanii 2020/2021 rozegranych na dzień 08.03.2021)
- Warunkiem, aby dany zespół wszedł do analizy było uczestnictwo w rozgrywkach Premier League w trzech sezonach: 2018/2019, 2019/2020 i 2020/2021.
Zakłady 1X2 – statystyki ogólne
Premier League w ostatnich latach została ewidentnie zdominowana przez dwa zespoły. Manchester City Pepa Guardioli i Liverpool Jurgena Kloppa to jedyne ekipy, które pokonały pułap siedemdziesięciu zwycięstw. Odpowiednio 75,00% i 71,15% wszystkich spotkań. Kolejna w tej klasyfikacji Chelsea i jej 54 wygrane (52,43%) robią już dużo mniejsze wrażenie. Wnioski nasuwają się same. Bez względu na to czy the Citizens lub Redsi grają u siebie czy na wyjeździe, stawiając na ich zwycięstwo masz bardzo duże szanse na wygraną.
Spośród drużyn, które już trzeci kolejny sezon spędzają w Premier League, najmniej wygranych zanotował Brighton. Jak w takim razie możliwe, że przy zaledwie 23 zwycięstwach zachował ligowy byt? Tajemnicą sukcesu jest liczba spotkań „Mew”, które zakończyły się remisem. Piłkarze z Falmer Stadium 34 razy schodzili z boiska przy braku rozstrzygnięcia. Oznacza to, że obstawienie remisu w rywalizacji z ich udziałem dawało sukces w niemal co trzecim meczu.
Znakomita statystyka wygranych spotkań Liverpoolu i Manchsteru City przekłada się rzecz jasna na tę, która dotyczy ich niepowodzeń. Giganci angielskiego futbolu przegrywają wyjątkowo rzadko. 13 porażek zespołu Kloppa i 16 takich rozstrzygnięć w meczach drużyny Guardioli to wyniki rewelacyjne. Kilka teamów z angielskiej elity ponosiło klęskę prawie tak samo często. Crystal Palace, Burnley, Southampton, Newcastle i Brighton od początku sezonu 2018/2019 przegrały 45-47 spotkań.
Mecze u siebie Premier League statystyki (1X2)
Już statystyka ogólna robiła w przypadku Liverpoolu i Manchesteru City duże wrażenie. Jeśli pod uwagę wziąć wyłącznie mecze domowe, wygląda to jeszcze bardziej imponująco. Na Etihad Stadium, the Citizens wygrywają 83% spotkań. Liverpool, nawet mimo ostatniego kryzysu, dopisywał sobie 3 oczka w 79% wszystkich gier na Anfield Road. Atutu własnego boiska nie należy przeceniać w przypadku Brighton. Tylko 12 razy zdołało przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść w roli gospodarza. Przewagę gry na własnym obiekcie stosunkowo rzadko wykorzystuje też Crystal Palace i Southampton.
Wspomniany Brighton jest liderem klasyfikacji drużyn, które najczęściej dzielą się punktami w spotkaniach domowych (19 remisów w 52 meczach). Zaskoczeniem jest to, że drugi pod tym względem jest Manchester United (31,37% remisów w meczach na Old Trafford). To właśnie w tym należy upatrywać przyczyny, że Czerwone Diabły nie włączały się w ostatnich sezonach do walki o najwyższe cele.
Statystyki spotkań na wyjeździe (1X2)
Jeżeli za punkt honoru wziąłeś sobie poszukiwanie niespodzianek w angielskiej elicie, to powinieneś z uwagą przyjrzeć się statystyce spotkań wyjazdowych. Faworyci Premier League – Manchester City i Liverpool, potykają się wyraźnie częściej w delegacjach. Drużyna Guardioli w 17 spotkaniach na 51 rozegranych na obcych stadionach, nie zdołała wywalczyć kompletu punktów. „The Reds” nie sprostali temu wyzwaniu 19 razy.
Najczęściej na wyjazdach remisuje Wolverhampton – 16 razy. Oprócz Manchesteru City, najrzadziej punktami dzieli się Chelsea i inny zespół z Londynu – Crystal Palace (9 z 52 meczów).
Słaba postawa na wyjeździe sprawia, że niektóre drużyny regularnie bronią się przed spadkiem lub ich szczytem możliwości okazuje się miejsce w środku tabeli. Sztandarowym przykładem jest Newcastle, które statystycznie, bez punktów wraca z co drugiego spotkania (50% porażek!). Bliskie tego samego poziomu są Brighton, West Ham, Crystal Palace i Burnley. Jeżeli zamierzasz typować „X2” w kierunku jednej z tych ekip – zastanów się lepiej dwa razy.
Zakłady na wynik do przerwy
Najczęściej przy prowadzeniu, do szatni schodzą piłkarze Liverpoolu i Manchesteru City, co oczywiście nie jest żadnym zaskoczeniem. Ciekawy jest natomiast przykład Wolverhampton. „Wilki” zanotowały od początku kampanii 2018/2019 40 zwycięstw w Premier League, ale tylko w 20 spotkaniach prowadziły do przerwy. Biorąc pod uwagę, że 44,23% wszystkich ich gier przebiegało według scenariusza, w którym do przerwy był remis, zasadny wydaje się zakład łączony za zwycięstwo Wolverhampton w całym meczu przy remisie po 45 minutach. Równie rzadko, po pierwszej odsłonie prowadzi Newcastle. Przy czym „Sroki” regularnie rozczarowują swoich sympatyków na własnym obiekcie i tylko 8 razy schodziły na przerwę przy prowadzeniu. Burnley przoduje zaś w niechlubnej klasyfikacji ekip, które najrzadziej wygrywały z rywalem do przerwy w meczu wyjazdowym. Tylko 13,73% wszystkich gier.
Dwie drużyny Premier League szczególnie upodobały sobie rezultat remisowy do przerwy. To Everton i Newcastle, które czyniły to w ostatnich sezonach częściej niż w co drugim starciu (odpowiednio 50,98% i 50,49% ogółu spotkań).
Straty w drugiej połowie nierzadko musi odrabiać Brighton. W 39 spotkaniach na 103 rozegrane, „Mewy” okazywały się słabsze od swoich rywali w pierwszej odsłonie. O tylko jeden mecz lepszy jest pod tym względem Wolverhampton. Pochwalić się nie mają czym również piłkarze Burnley i Southampton. Ci drudzy wyjątkowo kiepsko prezentują się na własnym boisku i po 45 minutach przegrywali w 37,25% meczów.
BTTS (Both Team to Score – obie drużyny strzelą)
Wielu typerów próbuje sobie odpowiedzieć na pytanie: jak obstawiać Premier League? Jednym z popularnych rynków jest zakład na „obie drużyny strzelą”. W lidze angielskiej mamy kilka zespołów, których spotkania charakteryzują się pod tym względem pewnymi prawidłowościami. Arsenal, Southampton, Manchester United i Tottenham należą do grupy tych, w meczach których najczęściej dochodzi do sytuacji, kiedy każda ze stron strzela minimum jedną bramkę (od 55,34%-59,22% ogółu). Spotkania Manchesteru City, Crystal Palace i Burnley wyglądają zgoła inaczej. Kiedy gra którakolwiek z tych drużyn, opcja „obie strzelą” niekoniecznie wydaje się być zasadna. Tylko w 43-44% meczów wymienionej trójki, obie drużyny trafiają do siatki.
Do jeszcze większej dysproporcji w danych statystycznych dochodzi wtedy, kiedy pod uwagę weźmiemy wyłącznie spotkania domowe. W 32 starciach na własnym obiekcie spośród 51 rozegranych przez „Świętych” i „Czerwone Diabły”, opcja „obie strzelą” dawała typerom sukces (62,75%) . Na drugim biegunie znajduje się Chelsea i Crystal Palace. W spotkaniach, których obie drużyny strzelały przynajmniej po jednym golu w niespełna 40% wszystkich gier domowych.
O ile BTTS nie był kuszącą opcją w zmaganiach Leicester na King Power Stadium, o tyle w spotkaniach na wyjeździe wygląda to diametralnie inaczej. 32 razy obie drużyny strzelały gole, co stanowi 62,26% ogółu spotkań jako goście. Dla porównania, najsłabszym pod tym względem zespołem Premier League jest Burnley. Tylko 19 przypadków, w których zakład „obie drużyny strzelą” dawał typerom wygrane. Pamiętajmy o tym, że zakłady typu BTTS nie są skonturowane w ten sposób, że jesteśmy zobligowani do gry na opcję z bramkami po obu stronach. Równie dobrze możemy zawierać zakłady na to, że do tego nie dojdzie.
Zakłady na Premier League związane z czystym kontem
Tylko w przypadkach, gdy jedna z ekip jest zdecydowanym faworytem, możemy się spotkać z sytuacją, kiedy kurs na to, że dana drużyna nie strzeli w meczu gola jest niższy niż przy przeciwstawnej opcji. Obstawiając, że wskazany przez nas zespół nie strzeli ani jednej bramki w meczu, możemy zazwyczaj liczyć na naprawdę wysokie kursy. Warto więc prześledzić, którym klubom najczęściej zdarza się zachować czyste konto. Taka informacja jest niezwykle przydatna w kontekście wielu rynków zakładów.
Kojarzony z ofensywną, widowiskową grą Manchester City okazuje się być również tą drużyną, której najczęściej w lidze udaje się zachować czyste konto. Kojarząc z tym fakt licznych zwycięstw „the Citizens”, można pokusić się o postawienie zakładu „wygra do zera”. Oczywiście do naszej dyspozycji są też zakłady na to, że rywal zespołu Guardioli nie strzeli bramki.
Żelazną defensywą na Stamford Bridge może się pochwalić Chelsea Londyn. „The Blues” aż 25 razy zachowywali czyste konto na swoim obiekcie, co stanowi 49% wszystkich gier. Twierdzą nie do zdobycia z pewnością nie są za to stadiony West Hamu i Southampton, na których gospodarze bardzo rzadko zachowują czyste konto (odpowiednio 21,57% i 23,53% ogółu spotkań). Oznacza to, że warto grać na rywali tych klubów w kontekście zakładu „strzeli gola w meczu”.
Zero po stronie strat w meczu wyjazdowym jest prawdziwym świętem dla sympatyków Crystal Palace. Ze statystycznego punktu widzenia dzieje się to rzadziej niż w co piątym meczu! Łącząc to z częstymi porażkami „Orłów” można ryzykować i obstawiać domowe zwycięstwa ich rywali do zera.
Zakłady typu under/over – poniżej/ powyżej
Najczęściej wykorzystywaną przez typerów linią jest 2,5 bramki. O ile statystyki dotyczące liczby spotkań, w których zanotowano minimum jedno trafienie nie niosą ze sobą zbyt wielu przydatnych informacji z punktu widzenia gracza, o tyle można dojść do kilku interesujących wniosków w kontekście danych na temat linii 1,5 gola. Próg 75% spotkań z przynajmniej dwiema bramkami przekroczyła większość zespołów uczestnicząca w rozgrywkach Premier League. Są jednak też i takie ekipy, w przypadku których warto szukać zakładu „poniżej 1,5 bramki w meczu”. Do grona tego należą na pewno Brighton i Burnley, w spotkaniach których 20-krotnie nie padły gole, bądź piłka zatrzepotała w siatce tylko raz.
Manchester City i Liverpool to zespoły, w meczach których najczęściej padają 3 bądź więcej bramek. Można zauważyć prawidłowość, że czołówkę pod tym względem stanowią topowe zespoły w Anglii. Na strzeleckie kanonady nie mają co liczyć kibice Wolverhampton, przy którego udziale rozegrano tylko 40 meczów z co najmniej 3 golami. Under 2,5 bramki to ciekawa opcja również w przypadku zmagań Crystal Palace.
W niektórych kręgach graczy istnieje przekonanie, że warto poszukiwać spotkań, w których istnieje duże prawdopodobieństwo bezbramkowego remisu. Ze statystycznego punktu widzenia, największe szanse na takie rozstrzygnięcie w Premier League niosą ze sobą starcia Newcastle i Brighton. Po 10 spotkań zakończonych bezbramkowymi remisami od początku sezonu 2018/2019.
Zakłady na rzuty rożne w Premier League
Mając świadomość tego, jak wielką popularnością w Polsce cieszy się Premier League, zakłady bukmacherskie opracowują bardzo szeroką gamę rynków w odniesieniu do każdego z meczów ligi angielskiej. Zakłady na Premier League obejmują m.in. zdarzenia dotyczące liczby rzutów rożnych w spotkaniu.
Bez trudu można zauważyć, że liczba wznowień z narożnika boiska jest ściśle skorelowana z wynikiem sportowym. Które drużyny wykonują najwięcej kornerów? Odpowiedź nie jest zaskakująca: najlepsze zespoły w Premier League. Obstawianie znacznej liczby rzutów rożnych powinniśmy ukierunkować w stronę spotkań z udziałem Manchesteru City, Liverpoolu oraz Chelsea. Jeżeli preferujemy „undery” przychylnym okiem spójrzmy na Newcastle i Burnley, które średnio wykonują nieco więcej niż 4 rzuty rożne na mecz.
Analizując poprzednie spotkania teamów, warto także mieć na uwadze to, że żadna z drużyn ligi angielskiej, nie wykonuje na wyjazdach więcej rzutów rożnych niż w meczach domowych. To rzecz jasna reguła, którą śmiało można zastosować w odniesieniu do większości europejskich lig. Jednak w przypadku niektórych zespołów w Anglii, dysproporcja między liczbą kornerów na własnym stadionie, a w delegacji jest naprawdę znaczna. Przykładowo, Crystal Palace na swoim obiekcie wykonuje średnio 5,71 rzutu rożnego na mecz, przy zaledwie 3,60 przypadającej na mecze na obcych boiskach. Jest to zatem najgorszy wynik w lidze.
Premier League – zakłady na kartki
Jeżeli mamy już pewne doświadczenie w obstawianiu to wiemy, że w Premier League kursy bukmacherskie na bezpośrednie rozstrzygnięcia nie zawsze odzwierciedlają rzeczywiste prawdopodobieństwo na wygraną. Nie raz i nie dwa, zdarzyło Ci się pewnie, że Twój kupon akumulowany okazał się być przegrany przez zdarzenie z niskim kursem. Takie sytuacje popychają nas ku temu, aby szukać mniej standardowych rozwiązań, które niekoniecznie dają nam gorsze możliwości. Ciekawą opcją są tu także m.in. zakłady na kartki.
Czy zdarzyło Ci się oglądać mecz, na który zawarłeś zakład, ale przedmiotem Twojego zainteresowania… nie były gole? Jeżeli tak, to z dużą dozą prawdopodobieństwa chodziło o rzuty rożne lub żółte/czerwone kartki. Kartoniki pokazane przez arbitra są bowiem punktem odniesienia dla wielu rynków zakładów. Można obstawiać ich całkowitą liczbę w meczu lub w wariancie H2H. Jeżeli mielibyśmy koniecznie zawrzeć zakład na mecz Liverpoolu z Arsenalem, to najbezpieczniejszym wariantem wcale nie byłoby wytypowanie wygranej zawodników z Anfield Road. Dlaczego? Kanonierzy obejrzeli niemal dwukrotnie więcej kartek niż piłkarze „the Reds” od początku sezonu 2018/2019. Co ciekawe, bardzo dużo „żółtek” zbierają również zawodnicy Manchesteru United (200, średnia 2,14 na mecz).
Faworyci Premier League – Manchester City i Liverpool
Faworyci Premier League – Manchester City i Liverpool podczas swoich spotkań mają znaczne posiadanie piłki. Skutkuje to tym, że przez mniejszą część rywalizacji muszą się angażować w grę obronną i ryzykować faule. Często to także skutkuje napomnieniem. W meczach domowych, Liverpool gra jednak ekstremalnie czysto i średnio nie przekracza nawet granicy jednej żółtej kartki na spotkanie! Jeżeli dokładnie przeanalizujesz ofertę któregokolwiek z legalnych polskich bukmacherów, szybko dojdziesz do wniosku, że typ „under 0,5 kartki” charakteryzuje się wysokimi kursami. Może warto więc zaryzykować?
Cztery zespoły w Premier League łamią barierę średniej 2 kartek na mecz wyjazdowy. To Arsenal, Tottenham, Everton i Manchester United. Oznacza to zatem, że nie warto wiązać niskiej pozycji w tabeli z dużą liczbą kartoników. „To słaby zespół, pewnie dużo fauluje i dostaje wiele żółtych kartek” – wystrzegaj się takich stereotypów jak ognia.
Zakłady na strzelców bramek w Premier League
Liczba bramek jaką poszczególni zawodnicy z Premier League zdobyli od początku sezonu 2018/2019.
Zawodnik | Klub | Liczba bramek |
---|---|---|
Mohamed Salah | Liverpool | 58 |
Jamie Vardy | Leicester | 53 |
Pierre Emerick Aubameyang | Arsenal | 53 |
Harry Kane | Tottenham | 51 |
Sadio Mane | Liverpool | 47 |
Raheem Sterling | Manchester City | 46 |
Danny Ings | Southampton | 37 |
Sergio Aguero | Manchester City | 37 |
Heung-Min Son | Tottenham | 36 |
Marcus Rashford | Manchester United | 36 |
Callum Wilson | Newcastle | 32 |
Dla każdego gracza dobrze zorientowanego w realiach Premier League, zakłady na strzelców bramek są nie lada gratką. Wytypowanie nazwisk zawodników, którzy trafią do siatki w meczach, w których faworyci Premier League mierzą się z niżej notowanymi zespołami, niemal w 100% przypadków wiąże się bowiem z wyższymi kursami w porównaniu z rynkiem głównym. Wzrastająca popularność zakładów łączonych każe zwracać baczną uwagę na tego typu selekcje. Kupony single z takimi zdarzeniami jak np. „Leicester City wygra mecz i Jamie Vardy strzeli bramkę”, bądź analogiczne propozycje w przypadku Manchesteru City (Aguero, Sterling) bądź Liverpoolu (Salah, Mane) mogą nam przynieść niemałe profity. Ich włączenie do zakładów akumulowanych wydatnie zwiększy wysokość naszej potencjalnej wygranej.
Jak obstawiać Premier League – porady
Poniżej prezentujemy praktyczne porady typerskie odnośnie tego jak obstawiać Premier League. Ten zbiór profesjonalnych wskazówek z pewnością pomoże Ci lepiej analizować przyszłe spotkania i zakłady. Zobacz na co najbardziej zwracać uwagę obstawiając ligę angielską w zakładach bukmacherskich.
W spotkaniach faworytów z outsiderami rozważ zakład łączony „zwycięstwo + liczba bramek”
Nie jest żadną tajemnicą, że wygrana Manchesteru City na Etihad Stadium z np. West Bromwich Albion nie wiązałaby się z wysokim kursem. Do takich spotkań należy podchodzić w nieco inny sposób. Obstawienie każdego dodatkowego zdarzenia wiąże się z większym lub mniejszym ryzykiem. W sytuacji, kiedy kurs na wygraną jest wyjątkowo niski, sposobem na uczynienie zakładu wartościowym z punktu widzenia wysokości wygranej jest skojarzenie go z liczbą bramek. Całkowicie zasadne wydaje się więc połączenie „wygrana Manchesteru City + over 1,5 bramki”.
W meczach z udziałem m.in. Burnley czy Brighton graj undery bramkowe
Dla osoby regularnie oglądającej Burnley w Premier League, obstawianie spotkań z udziałem ekipy Seana Dyche’a może się wydawać zaskakująco łatwe. Specyficzny, nieco toporny styl gry „the Clarets”, sprzyja zawieraniu zakładów na niewielką liczbę bramek w meczu. Niewiele goli pada też w zmaganiach z udziałem Brighton, ale w ich przypadku zalecamy nieco większą ostrożność.
Miej świadomość mnogości rozgrywek w jakich biorą udział zespoły Premier League
Bardzo ważne jest, aby zdać sobie sprawę z tego, w jak wielu rozgrywkach biorą udział angielskie zespoły. Czołowe drużyny grają nie tylko w Lidze Mistrzów (bądź Lidze Europy) i Premier League. Muszą również rozkładać siły tak, aby z powodzeniem rywalizować w Pucharze Anglii i Pucharze Ligi. Z faktem tym wiąże się konieczność rotacji w pierwszej jedenastce, a to powinno mieć znaczenie dla Twojej predykcji. Szukaj informacji przed typowanymi spotkaniami, o tym w jakim składzie ma wybiec ma tym razem wybiec Twój faworyt. Być może dowiesz się czegoś, co zmieni Twoją pierwotną decyzję co do typu.
Króla strzelców ligi szukaj wśród „starych wyjadaczy”
W ostatnich sezonach próżno szukać nowych zawodników w Premier League wśród najlepszych strzelców całej ligi. Niesłabnąca skuteczność Mohameda Salaha, Sadio Made, Harry’ego Kane’a czy Vardy’ego powoduje, że grono kandydatów do korony króla strzelców, sezon w sezon jest niemal identyczne. To właśnie wśród najbardziej znanych nazwisk szukaj swojego faworyta do wywalczenia tego miana.
Spadkowicza szukaj wśród beniaminków
Pomimo dużych pieniędzy, jakie na wzmocnienia wydają kluby awansujące z Championship do Premier League, utrzymanie w pierwszym sezonie po promocji często jest zadaniem ponad siły. Po praktycznie każdym sezonie, z angielską elitą żegna się co najmniej jeden z beniaminków. Jeżeli wyczujesz, że któraś z ekip wyraźnie odstaje od stawki, śmiało stawiaj przeciwko niej. Jeśli bukmacher u którego zazwyczaj grasz oferuje zakład długoterminowy na spadkowicza, możesz pokusić się o jego wytypowanie.
Jeśli zawierasz zakłady na kartki, zwróć uwagę na to, który sędzia został wyznaczony do prowadzenia spotkania
Twoje zakłady na Premier League nie muszą się ograniczać do głównych rynków. Gracze w Polsce coraz częściej decydują się na obstawianie liczby żółtych kartek. W Anglii, fundamentalne znaczenie pod tym względem ma osoba arbitra. Dlaczego? Wystarczy porównać styl sędziowania Martina Atkinsona (2,32 ŻK/mecz) czy Lee Masona (1,5 ŻK/mecz), z tym jaki prezentują Stuart Atwell (4,19 ŻK/mecz) czy Paul Tierney (3,89 ŻK/mecz). Dane liczbowe nie pozostawiają żadnych wątpliwości i ewidentnie wskazują, że niektórzy z sędziów sprzyjają występowaniu overów kartkowym, a inni underów.
Gdzie obstawiać Premier League – bukmacherzy
Odpowiedź na pytanie „gdzie obstawiać Premier League” nie może być jednoznaczna. Dla każdego z graczy inny czynnik jest decydujący dla wyboru bukmachera. Jeżeli najważniejsza jest dla nas mnogość rynków związana z meczem, warto zajrzeć do Fortuny, Betclic, STS czy Forbetu. W dużej mierze to właśnie te firmy bukmacherskie proponują też szeroki wybór zakładów łączonych.
Kursy na Premier League
Tym, co praktycznie bez wyjątku interesuje każdego fana angielskiej ligi i zakładów bukmacherskich są kursy na Premier League. Ich wysokość warto określić i porównać do konkurencji za pomocą marży bukmacherskiej. Biorąc pod uwagę ten wskaźnik, najlepiej typować Premier League w Noblebet, Etoto i LV BET.
Bukmacher | Prowizja na Premier League |
---|---|
eWinner | 6,00% |
Betclic | 5,95% |
BETFAN | 5,89% |
STS | 5,11% |
BetX | 5,03% |
TOTALbet | 4,64% |
PZBuk | 4,59% |
Fortuna | 4,26% |
Totolotek | 4,01% |
forBET | 4,00% |
Superbet | 4,00% |
LVBET | 3,58% |
Etoto | 3,49% |
Noblebet | 3,15% |
Czy warto obstawiać Premier League?
Tylko profesjonalne podejście i wnikliwa analiza może sprawić, że obstawianie ligi angielskiej stanie się nie tylko hobby, ale i zajęciem, które zapewni nam wygrane pieniężne. Dla obstawiających Premier League, kursy bukmacherskie są z pewnością kluczową kwestią. My jednak radzimy zacząć od starannego wyboru rynku zakładów, które regularnie mogą nam dawać profity. Warto też zapoznać się z ogólnymi zasadami obstawiania meczy.
Nie bez znaczenia pozostaje fakt, że rozgrywki na Wyspach są jednymi z najbardziej medialnych. Przekłada się to na ilość informacji dotyczących spotkań Premier League. Nie ma więc wielu powodów, dla których moglibyśmy rezygnować z sumiennej analizy, przekładającej się przecież na skuteczność w typowaniu. Jak mówi powiedzenie, które ani trochę się nie zestarzało: „czas to pieniądz”. Jest w tym wiele prawdy, bowiem w dużej mierze właśnie od tego jak wiele go poświęcimy, zależy to czy odniesiemy sukces.